po wyczekiwanym wypoczynku nad morzem. Pogoda nie rozpieszczała, typowe plażowanie zamieniłyśmy jednak w inne atrakcje:) Jeszcze słyszę szum morza, czuje piasek pod stopami, a w ustach smak pysznej rybki...oczami wyobraźni.
już nie mogę się doczekać, aż wywołam zdjęcia i umieszczę w specjalnym albumie...
a teraz szybciutko muszę uzupełnić zaległości w obserwowaniu i komentowaniu Waszych postów na blogach. Życzę spokojnej niedzieli:)
okładka taka mocno trekingowa .można się spodziewać bardzo orginalnych zdięć
OdpowiedzUsuńśliczny album się szykuje :D ja wciąż przed wakacjami więc zazdraszczam x2 :D
OdpowiedzUsuńCo do maszyny to polecam. Moja ma ze 30 lat i już się kończy staruszka więc się rozglądam za nową.
OdpowiedzUsuńOdkryłam dzisiaj twojego bloga. Bardzo mi się tutaj podoba. Na samym początku zauroczyło mnie to wielkie zdjęcie na samej górze i cytat A. Ostrowskiego :) Miło tutaj u Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za miłe słowa dziewczyny:) ciesze się bardzo, że mnie odwiedzacie.
OdpowiedzUsuńUroczy album! A ten rowerek, sama wycięłaś czy to gotowy element?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
dzięki za informację. spróbuję sama coś takiego wyciąć, bo środków brak, a wizję mam na kartkę dla znajomej, rozkochanej w holenderskich rowerkach.
OdpowiedzUsuń:) Miłego weekendu!